Tekst :
W jednej chwili moje życie się zmieniło
tak nagle wszystko sens straciło.
Pamiętam dokładnie jak to wszystko było,
do tej pory czuję jak by się to śniło.
Telefon od mamy, w sercu załamanie
w oczach łzy, i nieprzyjemne drganie.
Usłyszane słowa, Taty nie ma już z nami,
myślałam, że to jakieś niewinne tsunami
Ta chwila zostanie zawsze w mej pamięci,
Nie mam już Taty to mnie właśnie dręczy.
Kocham cię i wiem, że patrzysz na mnie z góry.
ja cię nie widzę zasłaniają mi chmury.
Czuje twój dotyk, troskę noc i dzień.
pilnujesz mnie, przed oczami mam cień.
Te ciężkie chwile jakoś przetrwaliśmy,
do tej pory nie wiem gdzie błąd popełniliśmy.
Byłeś na tym świecie jedyny w swoim rodzaju,
zawsze przynosiłeś mamie kwiatki w maju.
Pisząc tę zwrotkę łzy na kartkę opadają,
nie ma to znaczenia, litery mi paprają.
Ten pierwszy moment kiedy się dowiedziałam,
bliskich płaczących w kuchni zastałam.
Nie miałam nawet siły na krople łzy,
w mojej głowie nadal byłeś tylko ty.
Siostra się modliła o twoje zdrowie,
te modlitwy nie pomogły teraz leżysz w grobie.
Trzy dni po twoich piędziesiątych urodzinach
trafiłeś do szpitala, myślałam, że to kpina.
Nikt nawet nie pomyślał, że to coś poważnego
a później odszedłeś, nie oddychająć samemu.
Każdy z nas myślał, że wszystko będzie dobrze,
Był dobrym człowiekiem dlatego jest teraz w niebie,
chcę żebyś wiedział jakim uczuciem dażymy ciebie.
Wielkim szacunkiem ludzi dażyłeś,
więc nie wiem za co tyle się męczyłeś
Zastanawiam się dlaczego to właśnie ciebie,
bóg wytyczył i zabrał do siebie.
Kiedy byłam mała zabierałeś mnie na spacer,
wracałam szczęśliwa, a teraz płaczę.