YouTube stwierdził, że opis jest za długi, więc dwóch ostatnich notek nie mogę przetłumaczyć.
Chemiczna relokacja
Brak komina, by odpowiednio odwentylować opary z moich najświeższych eksperymentów wziął swoją ofiarę w mnóstwie moich mniej stabilnych składników w magazynku. Niektóre zdają się nieuszkodzone, ale wiele jest pokrytych oparami i ciężko je będzie uratować. Zrobię co w mojej mocy i przeniosę je do winnicy.
Wczesne eksperymenty alchemiczne
To moja trzecia próba, by stworzyć sztuczne vitae. Poprzednim składnikom brakowało mocy, której mi trzeba, ale czuję, że jestem bliski. Kalamin i Opryment są danymi, a Kupryt je dobrze wiąże. Tym razem spróbuję Aqua Regia zamiast Aqua Fortis w nadziei, że stworzy to bardziej jednakowy roztwór.
Eksperyment się nie powiódł. Roztwór jest wielce kwasowy i przez to niepraktyczny w zastosowaniach innych niż jako detergent. Organiczna tkanka reaguje szczególnie brutalnie na roztwór i powinno się z nim obchodzić z najwyższą ostrożnością. Może wykorzystam kiedyś przepis, lecz tracę nadzieję, że znajdę alchemiczne rozwiązanie dla mojego kłopotu.
Artefakt
Jednego dnia powrócę. Gdyby nie myśl o tobie, kochana, nie byłbym w stanie dążyć naprzód. Gdy będę robił okropne rzeczy, znajdę pociechę w tobie.
Tak długo, jak jestem w stanie myśleć o tobie i pragnąć naszego życia razem, wiem, że jestem lepszy od innych. Płaczę za nich, ich żądzę wiedzy bez opanowań, gdzie jedynie pragnę sprawiedliwego osądu i bezpiecznego powrotu.
Pamiętnik Daniela - Algieria (1/3)
16 maja 1839
Nieubłagane afrykańskie słońce kontynuowało męczenie naszej ekspedycji, czyniąc kopanie niemożliwym aż do zmierzchu. Jak profesor Herbert znalazł lokację w tych ogromnych równinach nicości pozostaje dla mnie tajemnicą. Gdy spytałem go znów o grobowiec, opowiedział mi o legendzie Tin Hinan, "matki nas wszystkich". Intrygująca historia w swym wymiarze, ale czuję, że w tym jest coś więcej.
Później tego wieczora odkryliśmy przejście między wydmami, prowadzące do pokrytych piaskiem, kamiennych struktur. Profesor był pewien, że to jest grobowiec którego szukamy i rozkazał innym oczyścić drogę-- późno, podczas mrocznej, zimnej nocy.
Jutro poprowadzę ludzi do starożytnej struktury w nadziei osiągnięcia komnaty pogrzebowej. Cokolwiek profesor przede mną chowa, kopanie powinno wydobyć coś ciekawego do zabrania z powrotem do Londynu i Brytyjskiego Muzeum.
Kontrakt Wilhelma
Niniejszym ofiaruję swoją pełną uwagę i usługi Aleksandrowi, baronowi Brennenburgu. Ten kontrakt trwać będzie przez 3 lata, po których wolność zostanie mi zwrócona. Dodatkowo Aleksander, baron Brennenburgu, poleci me usługi pruskim rodzinom królewskim i wewnątrz sanktuarium Zakonu Czarnego Orła.
Niechaj żaden człowiek nie złamie tej pieczęci.
Wilhelm, dom Gerichów.
Pamiętnik Daniela - Algieria (2/3)
17 maja 1839
Moje ręce trzęsą się, gdy piszę. Czuję potrzebę udokumentowania mych ucisków w strachu, że ma pamięć zawiedzie, jeśli będę się ociągał.
Dziś wziąłem paru ludzi i odważyłem się w mroczne, starożytne przejście, które odkryliśmy. Nasze pochodnie płonęły słabo w ciemnym powietrzu, gdy powoli dążyliśmy naprzód pod ziemią. Ludzie byli przesądni i przerażeni. Kłócili się głośno i czułem, jak ich dziwny język do mnie trafia. Zebrałem siły i ryknąłem na nich by kontynuowali w dół zbocza i po zepsutych stopniach.
Nagie, rzeźbione przejście mnie zmieszało. Wyglądało dużo starzej niż 4-wieczne struktury, których się spodziewaliśmy. Pokręcona ścieżka przeszła w ogromną antyczną komnatę. Ściany były pokryte statuami jakich jeszcze nie widziałem. Mimo ich nieziemskiej jakości czułem dziwną zażyłość z nimi, która wciąż mnie prześladuje. Na końcu komnaty, ogromna kamienna płyta odgradzała cokolwiek było z przodu. Dałem rozkaz do podniesienia jej i gdy wcisnąłem się w ciasną przestrzeń, kamień nagle opadł, blokując mnie wewnątrz.
Byłem w pułapce.