Subskrybuj: https://www.youtube.com/user/sietra Wejdź na FB: https://www.facebook.com/sietra.urbex Następnym obiektem, który zwiedziłem podczas wizyty w warszawie były Zakłady Fotochemiczne FOTON. W wyprawie towarzyszył mi Michał, z kanału Urbex Polska: https://www.youtube.com/user/NaszaRzeczywistosc Początki zakładu sięgają roku 1888. Wówczas rozpoczęto produkcję materiałów światłoczułych. W drugiej połowie lat trzydziestych XX wieku, rozpoczęto produkcję papierów fotograficznych i błon negatywowych. Pomimo wybuchu drugiej wojny światowej zakład nie przeszedł pod zarząd niemiecki i wytwarzał papiery ze znakami wodnymi, których używał ruch oporu. 5 sierpnia 1944 roku na teren fabryki weszły oddziały SS, mordując ostatniego właściciela fabryki Kazimierza Franaszka wraz z rodziną oraz ludzi, szukających schronienia na jej terenie. Sama fabryka uległa poważnemu zniszczeniu podczas powstania warszawskiego. W 1949 roku fabrykę odbudowano i upaństwowiono, nadając jej nazwę Warszawskie Zakłady Fotochemiczne FOTON. Przez lata FOTON wytwarzał materiały światłoczułe, błony techniczne czy błony rentgenowskie, których był największym dostawcą w kraju. Niestety zmiany ustrojowe, jakie nastąpiły na początku lat 90, przyniosły ograniczenie produkcji, a ostatecznie do opustoszenia budynków fabryki po roku 2000. Obecnie teren fabryki jest równany z ziemią. Wszędzie kręcą się pracownicy firmy budowlanej, a sam teren jest chroniony. Pierwsza próba wejścia się nie powiodła. Dopiero następnego dnia miałem więcej szczęścia. Z powodu prowadzonych na terenie fabryki prac, eksplorację ograniczyłem do jednego, najwyższego budynku. W środku nie brakuje dokumentów, mebli i pozostałości instalacji gaśniczej ale także śladów pożarów oraz dewastacji. Co krok można natknąć się na dziury w podłodze i niezabezpieczone klatki schodowe, czy szyby wind. Budynek jest bardzo niebezpieczny. Choć dla samego widoku z dachu, warto zaryzykować.