Przemówienie Baracka Obamy, w którym zadeklarował zdecydowane działania w kierunku ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Ale patrząc szerzej, musimy wyjść w tej kwestii poza politykę partyjną. Chcę być tutaj jasno zrozumiany -- jestem gotów do pracy z kimkolwiek -- z Republikanami, Demokratami, niezależnymi, libertarianami, zielonymi -- kimkolwiek -- w celu zwalczania tego zagrożenia dla dobra naszych dzieci. Jestem otwarty na wszelkiego rodzaju nowe pomysły, może lepsze pomysły, które pomogą nam przeciwdziałać zmianom klimatu w sposób, który promuje tworzenie miejsc pracy i wzrost gospodarczy.
Nikt nie ma monopolu na ten bardzo trudny problem, ale nie mam wiele cierpliwości dla kogoś, kto zaprzecza, że to wyzwanie jest prawdziwe. Nie mamy czasu na posiedzenia Towarzystwa Płaskiej Ziemi. Chowając głowę w piasek możesz czuć się bezpieczniej, ale to nie ochroni cię przed nadchodzącą burzą. W ostatecznym rozrachunku będziemy sądzeni jako ludzie, jako społeczeństwo i jako kraj, na podstawie kierunku, w którym pójdziemy.
Założyciele naszego państwa wierzyli, że ci z nas, którzy są na stanowiskach kierowniczych, są wybierani nie tylko po to, aby służyć jako powiernicy teraźniejszości, ale jako opiekunowie przyszłości. I zobowiązali nas do podejmowania decyzji z myślą o dłuższym horyzoncie niż nasze własne kariery polityczne. Tego właśnie Amerykanie od nas oczekują i na co zasługują.
Kiedyś nasze dzieci i dzieci naszych dzieci spojrzą nam w oczy i zapytają, czy zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy, kiedy mieliśmy okazję do zajęcia się tym problemem i zostawić im czystszy, bezpieczniejszy i bardziej stabilny świat? Ja chciałbym, żebym mógł im odpowiedzieć: tak, podjęliśmy właściwe działania. Nie chcecie tego?
Amerykanie nie są ludźmi patrzącymi wstecz, jesteśmy ludźmi patrzącymi w przyszłość. Nie jesteśmy narodem obawiającym się tego, co przyniesie przyszłość. My tą przyszłość kształtujemy. Potrzebujemy w tej walce obywateli, którzy wstaną i powiedzą innym prawdę w oczy i pobudzą nas, żeby zrobić to, czego obecny moment wymaga.
Musimy zrozumieć, że to nie jest zadanie tylko dla polityków. Więc będę potrzebował wszystkich: do edukowania waszych kolegów szkolnych, waszych współpracowników, rodziców, waszych przyjaciół. Powiedz im, co jest stawką. Zabierz głos na posiedzeniach urzędów miejskich, w grupach kościelnych, na spotkaniach komitetu rodzicielskiego. Walcz z dezinformacją. Powtarzaj fakty. Poszerz krąg tych, którzy są gotowi stanąć w obronie naszej przyszłości.
Przekonaj rządzących żeby zmniejszyli emisje węgla. Naciskaj w swoim otoczeniu na przyjęcie mądrzejszy praktyk. Inwestuj. Sprzedaj akcje firm popierających status quo. Przypominaj ludziom, że nie ma sprzeczności między zdrowym środowiskiem i mocnym wzrostem gospodarczym. I przypominaj wszystkim, którzy reprezentują cię na każdym szczeblu administracji, że ochrona przyszłych pokoleń przed niszczycielskimi zmianami klimatu jest warunkiem do otrzymania twojego głosu. Niech inni usłyszą twój głos w tej kwestii.
Rozumiem, że polityka tych działań będzie trudna. Wyzwanie, które musimy przyjąć nie wynagrodzi nas łatwo zdefiniowanym zwycięstwem. Nie będzie armii do pokonania. Nie będzie traktatu pokojowego do podpisania. Kiedy prezydent Kennedy powiedział, że wylądujemy w ciągu dekady na Księżycu, wiedzieliśmy, że możemy zbudować statek kosmiczny, i że ten cel osiągniemy. Nasze postępy w tym przypadku będą mierzone inaczej - w zapobieżonych sytuacjach kryzysowych i w planecie zachowanej dla przyszłych pokoleń. Ale czy możemy sobie wyobrazić godniejszy cel? Chociaż nie dożyjemy czasów, kiedy będziemy mogli doświadczyć pełnej realizacji naszych ambicji, będziemy mieć satysfakcję, że świat, który zostawimy naszym dzieciom, będzie lepszy dzięki temu, co zrobiliśmy.
Jeden z astronautów powiedział wiele lat temu: „ten widok pozwala ci zdać sobie sprawę z tego, co masz na Ziemi". Ten obraz na zdjęciu, ta jasna błękitna kula unosząca się nad powierzchnię Księżyca, zawiera wszystko co jest dla nas cenne -- śmiech naszych dzieci, spokojny zachód słońca, wszystkie nadzieje i marzenia potomności -- to wszystko jest stawką w tej grze. O to właśnie walczymy. I jeśli będziemy o tym pamiętać, to jestem absolutnie pewien, że osiągniemy sukces.
Dziękuję. Szczęść Boże. Niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki.