Dlatego tak trudno mi znieść to, że ciągle Cię ranię, choć nie chcę. Przecież wiesz, że nie chcę.
Wiem i dlatego wybaczam i napełniam twe serce miłością. Nie bolą Mnie twoje uchybienia, bo nie są ze złej woli tylko z ułomności ludzkiej natury. Trzeba abyś się z tym pogodziła i żeby twoja słabość przygarniała cię do Mnie, a nie przerażała.
Takie cierpienie święte jest i ofiarowane Mi ma moc.
Uwierają cię ciernie twojej ludzkiej natury - znoś je w pokoju, skrusze, a przede wszystkim w wdzięczności, bo wybaczam, bo kocham, bo tulę cię do Swego Serca.
Niech wzmaga się twoja miłość, niech wszystko w niej zginie i spali się. Miłość oczyszcza wszystko - jest ogniem świętości. Poddaj się jej. Wszystko złóż na ołtarzu Miłości.
Ave Maria